piątek, 20 września 2013




LUBIĘ GRAĆ W PIŁKĘ TĄ CHOLERNĄ PIŁKĘ

EHHH mowie wam co ja mam z tymi moimi stawami skokowymi.

Zaczynał się piękny weekend od samego rana w sobotę słoneczko świeciło żar lał się z nieba FUCK JAK GORĄCO ..... Jak co rano w sobotę szybka pobudka, pyszna czarna kawa wypita prawie jednym haustem i jak co dziennie szykowanie się do pracy. Koszulki sztukdwie, spodni sztuk dwie, bielizna i jakieś skoki no no no nie byle jakie bo REEBOKI ,,, ;))) A to wszystko tylko na dwie godziny aerobiku !!!!! OMG Szybka toaleta jestem READY !!!!!!  Potem ustalenia co robimy jak przyjadę z pracy , jak prawie co tydzień ustalenia zostały ustalone jedziemy na działkę do teściów SUPER na działce jest bardzo fajnie w szczególności dla dzieciaków ;))) taki mały, średni wybieg hehehe. ( krótki opis pobytu w pracy ale bardzo krótki bo nic szczególnego się nie działo !!!!! akurat w ta sobotę ). Pierwsza godzina zleciała bardzo szybko prawie nuda aha były to zajęcia TBC dla wtajemniczonych wiadomo co ;))))) trochę poćwiczyliśmy górne i dolne  partie mięśniowe no i środkowe !!!!! ;)))))) NO  a druga godzina to jest coś wspaniałego !!! cztery stałe osoby i ani jednej osoby więcej hehehe to jest mega grupa ( konie kraść ) FAT BURNER niby jakiś tam spalacz tłuszczu ;))))))  no dobra niech tam będzie spalacz ;) jak zwykle pokręciliśmy chorełke i było fajnie kręciło nam się w głowie ( fajnie jest jak się kręci w głowie ;)))),,,,)To pewnie przyciąga te osoby na zajęcia !!!!!!! No dobra koniec zajęć uffff wreszcie i wolna sobota czas zbierać się, i ruszać do rodzinki na działkę ONI JUŻ CZEKALI NA MNIE NA DZIAŁECZCE ;))Szybko odpaliłem rakietę parę minut no może paręnaście i jestem, obiad czekał.... Uwielbiam obiady na świeżym powietrzu z rodzinką super sprawa POLECAM ;)  po obiadku deser Ooooooooooo to przemilczę bo był mega pyszny !!! Nażarty rozleniwiony  o tak!!!!!!!!!!!!! teraz jest BOSKO !!!!! No iiiiiii ;(((( przyszła ta chwila !!!! Już prawie zasypiałem a tu nagle TATA!!!! WUJEK !!!!! chodź grać w piłkę NIE JESZCZE TROSZECZKĘ NICH SIĘ SADEŁKO ZAWIĄŻE PLISSSSSSSSSSSSSSjak myślicie ?????? No to zaczęła się gra w piłkę, prawie jak reprezentacja polski jedna wielka kopanina ;)))) OMG moje kostki, łydki, NOGI !!!!! ;((((( Oczywiście tak się zaangażowałem ze nawet trochę się spociłem ,,,,kondycyjnie dałem radę !!! Bo jak ma być inaczej przecież codziennie trenuje, więc efekt musi być. Na działce krzyk doping od strony teściów ;((( oczywiście dla kogo ten doping DZIECIACZKI  OCZKO W GŁOWIE TEŚCIÓW. Gromada dzieciaków latających wokół mnie kopiących tak mocno ale nie piłkę aaaaaa :(((((( ja SAM ...... Było ostro.Ta wspaniała gra w piłkę nożną trwała, trwała i trwała jakąś chwilę trzydzieści minut !!!!??? Może krótko może długo ja miałem dosyć ojjjjjj DOSYĆ. I to chyba była ostatnia kiwka tego dnia ;((( ,,,poślizg na piłce .....i co pierdut na glebę. Wyłożyłem się jak śledź OMG kurcze słyszałem tylko chrzęst kostki, zimny pot oblał moje czoło i jakoś żółto zrobiło mi się przed oczami. Co się dzieje ? pomyślałem ....... Jakoś tak automatycznie złapałem się za stopę i zacząłem ruszać nią Z MYŚLĄ CZY WSZYSTKO JEST OK..Było dobrze !!!!!! Tak tylko myślałem!!!! Do końca dnia obkładałem kostkę lodem było lepiej, ale napuchniecie nasilało się TAKA MAŁA BAŃKA WYROSŁA ;))))Już od rana następnego dnia oglądałem stopę i zastanawiałem się jak to będzie na zajęciach BO DWIE GODZINY TRZEBA ĆWICZYĆ    OMGOOD ;))). Zajęcia przeleciały było słabo ze mną, czas udać się do specjalisty.Specjalista nawet nie oglądał nogi tylko wysłuchał to co miałem mu do powiedzenia i jeszcze mało tego w trakcie pisał coś a co ????? To tylko on wie ;)))) Skierowanie do poradni rehabilitacyjnej jest ;)) HURAAAAA to teraz tylko trzeba znaleźć czas na wizytę ;) wizyta była na drugi dzień więc dałem rady stawiałem się grzecznie i oczekiwałem na rozpisanie zabiegów.Jakieś pole magnetyczne, laser i ćwiczenia indywidualne na staw skokowy bo taka była diagnoza SKRĘCONA KOSTKA !!!!!! ;((((( na pocieszenie dostałem informacje ze do pól roku leczy się takie kontuzje. WSPANIAŁA INFORMACJA o FUCK !!!!!!!!!;((((( Zabiegi miałem zacząć i !!!!!!!UWAGA!!!!!!!!!!!!! za cztery miesiące najbliższy wolny termin CUDOWNIE!!!!!!! i !!!!!!!!UWAGA!!!!!!!!  Odpowiedz rehabilitanta prędzej sama się wyleczy NO JESZCZE CUDOWNIEJ ......   KOCHANA NASZA SŁUŻBA ZDROWIA  !!!!!!!!! 

poniedziałek, 1 lipca 2013

MÓJ PIERWSZY RAZ :D.......MÓJ ZESPÓŁ I KONKURS TANECZNY


MÓJ PIERWSZY RAZ :D…… MÓJ ZESPÓŁ I KONKURS TANECZNY 

Ta historia którą opisze to moje doświadczenie nastolatka jako tancerza i założyciela zespołu tanecznego. 
Pamiętam mieszkaliśmy na  jednej dzielnicy i to na nowo wybudowanym osiedlu a osiedle nazywało się LETNIE tak optymistycznie jak na tamte czasy ;))))). 
Jak to na nowym osiedlu ludzie się poznają, zaprzyjaźniają a potem zakładają zespoły ehhhh,  no właśnie zakładają zespoły. Kilku młodych chłopaków zaprzyjaźniło się i stworzyło zespół ELECTRIC BOYS. Siupa, Kolargol, Alex i ja Clapton hehehe takie pseudonimy artystyczne, tworzyliśmy i trenowaliśmy nasze choreografie, szlifowaliśmy kroki w parku Jordanowskim tam właśnie znajdowała się mała filia domu kultury. Było to miejsce gdzie prawie co dzień spotykaliśmy się ze swoimi przyjaciółmi no i z kierowniczką ;) Panią Elą. Była to bardzo wspaniała osoba która właśnie tam w parku Jordanowskim organizowała dyskoteki, koncerty, ogniska bez alkoholowe ;))), no i w tym momencie zaczyna się to......
A mianowicie kilka wydarzeń z życia zespołu i jego członków. 
Ciężkie treningi i próby w końcu się opłaciły, na jednym z treningów wpada kierowniczka z wielkim hukiem i krzyczy CHŁOPAKI JEDZIECIE NA KONKURS ZESPOŁÓW TANECZNYCH !!!!!!!! WOW, jako młode chłopaki z małym stażem tanecznym było to nie lada wyzwanie. Do wyjazdu tydzień bo informacje dostaliśmy w sobotę i to ta następna sobota była nasza  ;)) tak sobie powtarzaliśmy jest nasza bo my wygramy ten konkurs!!!! 
Reprezentowaliśmy jak na tamte czasy dość nietypowy styl BREAK DANCE, no i co z tego gdzieś mieliśmy to czy komuś to odpowiada czy nie, to nasza pasja nasza miłość więc jak my możemy to inni pewnie też.....
I z tym przekonaniem mijały kolejne dni treningów poprawianiem układu tanecznego, nerwy i takie tam inne sprawy ;))). Coraz bliżej, coraz bliżej i dzień wyjazdu !!!!!!! oczywiście zbiórka z samego rana i młody zespół ELECTRIC BOYS z kierowniczką czyli takim trochę naszym managerem gotowy. Konkurs był w innym mieście więc przed nami kilka godzin jazdy pociągiem, jak to w pociągu niektórzy czytają gazetki, książki słuchają muzyki a my jak myślicie co robiliśmy HMMM tańczyliśmy. Trochę wolnego miejsca i powtarzanie układu oczywiście przy tym kupa śmiechu i pozytywnej energii.
Ach co za czasy OMG!!!  ;))) Kilka godzin zleciało i byliśmy na miejscu, do rozpoczęcia imprezy zostały dwie godziny.
Tak byliśmy pozytywnie nastawieni, nakręceni tyle było w nas energii że nie udało nam się spokojnie poczekać na rozpoczęcie konkursu. Szybciutko rozstawiliśmy przed budynkiem sprzęt grający a mieliśmy taki mały jamnik  ;)))) ale walnięcie muzy miał, małe zamieszanie i się kręci imprezka przed imprezą. 
Tak się roztańczyliśmy ze nagle do naszego towarzystwa dołączyło kilka osób a potem kolejnych i kolejnych, było wspaniale co chwile do naszego koła ktoś dobijał i reprezentował inny styl taneczny.
Nie ma nic piękniejszego zobaczyć w jednym miejscu tyle stylów tanecznych, tyle osobowości i radości. TIK TAK TIK TAK czas się zbliża do konkursu trzeba się przygotować, rozgrzewkę mieliśmy jeszcze trzeba się przebrać i GO GO GO  ELECTRIC BOYS !!!!!. No no przebranie to mieliśmy mówię Wam  w to co byliśmy przebrani na ulice nie wychodź, podarte spodnie koszule flanelowe przepasane w pasie jakaś koszulka no i czapeczki na głowie.
Kolargol tylko miał troszeczkę inna czapeczkę, bo on akurat miał w choreografii kręcenie się na głowie ;))) a tak wszystko podobne nawet trampki.
Jak profeska to profeska tak cały czas wbijała nam do głowy nasza pani Ela, szalona pani Ela ;)))) oczywiście bardzo pozytywnie szalona ;)
Oficjalne otwarcie konkursu wiecie trochę gadania przedstawienie gości, sponsorów, jury no i pretendentów do tytułu najlepszego zespołu tanecznego.
I tak po kolei wymieniają wymieniają a nas wciąż nie ma a więc dalej czekamy i słuchamy co się wydarzy, lista się skończyła nas nie ma !!!!!! Staliśmy za kulisami każdy na siebie o co chodzi byłem w szoku i zadawałem sobie pytanie czy dopisali nas do listy uczestników. Po kilku chwilach jak dla nas dość  długich chwilach słyszymy ELECTRIC BOYS ufffff kochana nasza pani Ela zawsze pomoże w tarapatach ;)))) Konkurs był przewidziany na jeden dzień więc występów było kilka ...eliminacje, ćwierćfinał, półfinał no i finał. 
Męczarnia na maxa ale co tam trochę adrenaliny trochę rywalizacji no i główna nagroda uścisk dłoni organizatora ;))) he he he he żartuje ; D
Trochę się namęczyliśmy i doszliśmy do półfinału ;) warto było wiele pozytywnych ocen SUPER, ALE FAJNA CHOREOGRAFIA, DALIŚCIE CZADU miło takie słowa usłyszeć ale też nie zabrakło komentarzy negatywnych CO TO ZA TANIEC, PODŁOGĘ WYCZYŚCILI AŻ SIĘ ŚWIECI, O CO CHODZI Z TYM ROBOTEM I KRĘCENIEM SIĘ NA GŁOWIE.... ITD, ITD dużo więcej tego było ale wiecie co my na to NO......
Kolejny etap przed nami walka o finał, jeszcze trochę chłopaki damy radę. Każdy krzyczał a wręcz darł się na siebie, motywując się. Kurcze jesteście młodym pokoleniem które wprowadza nowy styl tańca, styl ubioru, nowy charakter nazywa się to subkulturą. Tak mówiła nam nasza wspaniała pani Ela  która oczywiście motywowała nas najbardziej na świecie i trzymała za naszą czwórkę kciuki. Mega motywacja siła w grupie przyjaciół i oczywiście talent dał nam upragniony finał ELECTRIC BOYS W FINALE... YE YE YE.
Skakaliśmy pod sufit byliśmy bardzo szczęśliwi i chętni na więcej, no właśnie takie małe porównanie my zespół o małym stażu pierwszy raz na zawodach a ten drugi który się dostał, kilka lat pracy w zespole kilkanaście lub   kilkadziesiąt razy uczestniczący w zawodach narodowych a może nawet międzynarodowych......ot i porównanie !!!!! OMG. Krótka przerwa ;) .... jaka przerwa my chłopaki z ulicy dusze nam grają, serca nam grają a ciało ma tańczyć koniec kropka. Od samego początku kiedy dowiedzieliśmy się ze jedziemy na zawody powtarzaliśmy sobie NASZA SOBOTA i teraz mamy to  zmarnować NIE !!!!!! No właśnie co tu dłużej przeciągać, sędziowie docenili nasz taniec nasz styl nasze nowatorstwo. Miłość i pasja do tańca plus grupa wspaniałych przyjaciół dzieląca te same pasje i wspólna wiara w zwycięstwo  OMG UWIELBIAM TO....
Zakończenie było wielkie !!! ......nie będę opisywał co było dalej ale było bosko, pisząc to myśli napływają i napływają wspomnieniom nie ma końca. Dzięki przyjaciele KOLARGOL, SIUPA, ALEX JESTEŚCIE WIELCY.......CLAPTON :)
Kolejne konkursy i rywalizacje zespołu już w kolejnych odsłonach.


wtorek, 11 czerwca 2013

WARSZAWSKI MARATON FITNESS :)


WARSZAWSKI  MARATON FITNESS- jak było?poczytajcie ;)

To była naprawdę świetne wydarzenie fitness, oto kilka spraw które utkwiły mi w głowie.
Warszawski maraton fitness to impreza która przyciąga do wspólnej zabawy setki osób, i tak tym razem było kilka dobrych setek stawiło się przy ulicy Polnej w Warszawie. Urozmaicony grafik imprezy, od zajęć tanecznych do wzmacniania i rozciągania. Ja miałem przyjemność prowadzić formę taneczną HOUSE, uwielbiam ten styl !!!! ;) Już wchodząc do obiektu spotkałem wielu znajomych instruktorów, trenerów kilka chwil na rozmowę, kilka spostrzeżeń miłych gestów.

No czas szybko leci !!!  zerkając na zegarek dochodziła godzina mojego występu a więc szybko do szatni przebieranko i jestem gotowy.
Wchodząc na halę OMG !!! Pomyślałem ile osób WOW !!!!! no naprawdę udana impreza.

Jeszcze kilka minut i zaczynam, Filip młody instruktor który miał występ przede mną kończył swoją lekcje hi-lo. Filip jest młodym instruktorem ale dobrze zapowiadającym się, świetnie prezentował się na scenie.
Ding dong czas zaczynać !!!!!!! DJ płytę dostał a więc do boju, house czas zaczynać. 
Powiem szczerze godzina minęła bardzo szybko,
kilka setek ludzi równo tańczących house świetny widok :)
Bardzo wiele pozytywnej energii, uśmiechnięte buzie patrzące wprost na ciebie i czekające na jeszcze więcej. Oczywiście na samym końcu nie zabrakło kilku finałów, było jedno wielkie szaleństwo. Bardzo zmęczony i jak to zwykle cały mokry, opuściłem hale kierunek szatnia i upragniony prysznic ;))
Czas do domku podziękowania dla organizatorów jeszcze krótka pogawędka i wyruszam na zasłużony odpoczynek.
Mówię wam odpoczynek po takiej imprezie to błogosławieństwo dla ciała.
Już tak na spokojnie teraz mogę stwierdzić ze zdecydowanie za mało jest w Polsce takich imprez z tak pozytywną energią i ludzi którzy budują ta energię i atmosferę.

 JA CHCĘ JESZCZE RAZ MIEĆ TĄ PRZYJEMNOŚĆ I PROWADZIĆ DLA WAS ZAJĘCIA NA NASTĘPNYM MARATONIE BYŁO BOSKO!!!!!!! 
WIELKIE DZIĘKI ;) 

niedziela, 2 czerwca 2013

MOJE DROGA DO PRAWA JAZDY HA HA HA BYŁA JAZDA !!!!!!


Prawko, prawko o co tu chodzi ? Jakaś jazda 

Była to przygoda z moim no teraz już własnym prawem jazdy, jak wspominam to cisną się łzy szczęścia i rozpaczy no ale co ja będę wam tu na wstępie rozpisywał się ;). A więc przenosimy się jakieś dwadzieścia dwa lata wstecz, ja jako młody chłopak kilkunastoletni ale nie pełnoletni zazdrościłem moim kumplom z podwórka jak myślicie czego ? No oczywiście co robi chłopak jak skończy osiemnastkę Prawko, prawko jazdy i to nie dawało mi spokoju.
Miałem jakieś siedemnaście lat, wiecie zgoda starych ;) musiała być żeby cokolwiek poczynić w tym kierunku, wiecie o co mi chodzi jakiś kurs jakieś wykłady nie wspomnę już o jazdach. Na same słowo jazda samochodem dostawałem gęsiej skórki a co by było gdybym już zasiadł za kółkiem aż strach pomyśleć ;) TAK TERAZ MYŚLĘ ROZTRZEPANIEC!!!!!!!!!!!!!. No właśnie i to pewnie był powód ze moi rodzice kategorycznie i stanowczo mówili NIE,NIE jak skończysz osiemnaście lat to proszę bardzo. Byłem zły jak diabli, ale przyszedł mi do głowy pewien pomysł HA HA HA HA jak oni tak to ja podstępem to załatwię. Oczywiście jak się obudziłem już od rana cudowny nastrój wiecie jak coś małolat chce to KOCHANA MAMUSIU, KOCHANY TATUSIU czy coś pomóc a może posprzątać UFF FF jak sobie przypominam .....to WOW  KRYNIU JAKIŚ NIE SWÓJ JESTEŚ ;)))
Pomyślałem zagadam do taty wiecie tata kierował samochodem, dbał o ten samochód więc może się uda jak pomyślałem tak zrobiłem. Samochód jak na tamte czasy był ok CO TO ZA CACKO ;)))) HA HA HA duży Fiat i to kolor  bordowy jak całą rodzinką jechaliśmy na jakąś imprezę urodziny babci, wujka, to miałem nie odparte wrażenie ze toczymy się piękną dużą wisienką ;) 
No i zagadałem, ku mojemu zdziwieniu rozmowa przebiegała bardzo, bardzo wspaniale, stanęło na tym ze tata będzie mnie uczył i pokazywał technikę jazdy. Ciężko było UF FF, pewnie ojcu kilka siwych włosów wyskoczyło ale coś mi tam zostało w głowie z tych technik, tak tylko myślałem. No i przyszedł dzień kiedy tata wziął mnie i pojechaliśmy gdzieś na jakiś odludny teren, powiedział proszę bardzo jeżeli pokażesz mi ze poradzisz sobie chociaż odrobinę to damy ci zgodę na kurs prawa jazdy. WOW byłem w szoku w takim szoku ze chyba zapomniałem po której stronie jest gaz a gdzie hamulec.
Kilka pytań kilka odpowiedzi pomyślałem ee tam ogarniam to ;) a więc za kółko, odpalam rakietę silnik chodzi uff. Dobra pierwszy bieg i ruszamy powolutku toczę się, kurde mówię wam noga mi latała aż w pewnym momencie zacząłem do niej gadać USPOKÓJ SIĘ CO JEST ;))) 
W lusterko prawe, lewe, tak się teraz zastanawiam po jaką cholerę przecież byliśmy prawie jak na pustyni ani ludzi ani zabudowy, zero drzew ....dobra stres jakiś pomyślałem. No to jazda dwójka, trójka i gaz ale nie do dechy, no powiem wam ze czułem się jak zawodowy kierowca. W prawo, lewo dajesz Krystian dajesz, ojciec siedzi obok i odbija się od jednego boku to co chwilę w moje ramię aż w pewnym momencie trochę się zezłościłem i powiedziałem mu CO SIĘ TAK OBIJASZ O MNIE;))) 
Kilka szybkich manewrów w prawo kilka w lewo aż znalazłem się gdzieś daleko od miejsca w którym odpaliłem rakietę, ale co mi tam jak jazda to jazda jakie to proste. Po kilku minutach pewnie bo dla mnie zatrzymał się czas ojciec mówi dobra jedziesz prosto jakieś dwieście metrów i skręcasz w lewo, pamiętaj o kierunkowskazie i o redukcji biegu. Dobra, dobra lepiej zobacz jak zasuwam autkiem powiedziałem, tata z trochę podniesionym głosem mówi SKRĘCAJ W LEWO, SKRĘCAJ W LEWO czułem jak się gorączkuje i piekli !!!! czy ja coś nie tak robię i znowu SKRĘCAJ W LEWO !!!!  kolejne hasła to lepiej nie pisać ;))))  ku mojemu zdziwieniu i zaskoczeniu nagle pojawił dół no taki prawie na dwa metry skąd on się tu wziął cholera ;). 
No muszę się przyznać moja reakcja była beznadziejna i śmiechu warta, chyba nie byłem gotowy na prawko jeszcze w tym wieku tak stwierdził mój tata.
Cholera jasna teraz jak przypominam sobie to jakaś jedna wielka masakra dobrze że koledzy się nie dowiedzieli o tym zdarzeniu jak można było pomylić hamulec z gazem. Kilka zarysowań  na masce samochodu bo przecież nie na mojej, trochę nerwów i koniec z pewnego rajdowca zrobił się poskromiony małolat który od tej chwili wolał jeździć jako pasażer a nie jako kierowca.
Minęło dobrych kilka lat a ja wciąż jako pasażer, koledzy Krystian co jest zdawaj na prawko BOISZ SIĘ CZY CO JEST Z TOBĄ. 
Jak dla mnie jest wszystko OK dobrze mi było bez prawa jazdy, komunikacja miejska rozrastała się więcej autobusów jakoś radziłem sobie. Tak przebimbałem kolejne lata jako pasażer, od czasu do czasu gdzieś w głowie zbierały się myśli może spróbować, może nie. Tak wewnętrznie chyba bałem się ale czego zadawałem sobie pytanie i tak przez kolejne lata O GOOD. 
Kolejne lata zmiana szkoły, pracy i takie tam nie ukrywam potrzebne było prawko, szybka decyzja i jestem na liście kursantów. Cudownie byłem szczęśliwy i dumny, kilka kroków i będę miał upragnione prawo jazdy. Cieszyłem się i byłem podniecony jak ten nastolatek szalejący samochodem taty. 
I tu muszę napomknąć o mojej pracy, fitness to co przez wiele lat szlifowałem i uczyłem się. Razem ze znajomymi jechaliśmy na warsztaty fitness do Poznania z Warszawy jechało nam się świetnie długie rozmowy, bo kilka godzin spędziliśmy w samochodzie. Już prawie byliśmy na miejscu jeszcze pewnie było kilka kilometrów tego nie pamiętam, cholera przywalił nam w dupę  wielki tir. Na szczęście nikomu nic się nie stało ja miałem śliweczkę pod okiem i miseczkę ;) trochę porysowaną moi znajomi kilka otarć. Samochód ??? to nie był już samochód, proszę wyobraźcie go sobie UFF FF. Nie będę się rozpisywał co było dale wiecie całe procedury, szpital, policja.
Ale wyobrażacie sobie po wszystkim moje przemyślenia na temat prawka !!!!!!! jako małolat chciałem mieć prawko wjechałem w rów, jako dwudziestoparolatek byłem na liście kandydatów i tir w nas wjechał. Kurcze odpuszczam  rezygnuje z prawa jazdy chyba to nie mi pisane. Na spokojnie stwierdziłem ze jak zrobię kolejne podejście do ukochanego prawa jazdy to pewnie jakiś meteoryt pierdyknie we mnie ;). I TAK MINĘŁO KOLEJNE KILKA LAT, znowu jako pasażer !!!!! Wrrrrrrrr :( 
To co wracamy do teraźniejszości 2013 jest mój, szkolonko zrobione, jazdy zrobione do egzaminu proszę się stawić!!! Skoro tak instruktor mówi to nie ma na co czekać, pierwszy egzamin teoria żeby nie przeciągać spoko dałem rady.
No egzamin praktyczny termin jest ... I tu proponuje zanucić JUŻ ZA MIESIĄC EGZAMIN, ZA DWA TYGODNIE , ZA DZIEŃ ? i jeszcze raz proszę od początku zanucić ;)CHOLERA JASNA!!!!! 
Pomyślałem dobra wypadało by zdać tą praktykę, tak też zrobiłem JEEEAAAA !!! MAM PRAWO JAZDY, byłem dumny i bardzo ale to bardzo szczęśliwy. Mam prawko koniec kropka !!!  :D 

poniedziałek, 27 maja 2013

MOJE PIERWSZE WARSZTATY FITNESS :)


MOJE PIERWSZE WARSZTATY FITNESS :)

Jak to bywa przygotowania do warsztatów bywają rożne, z mojego doświadczenia [a jest to doświadczenie kilkunastoletnie] wydaje ci się ze masz wszystko dopięte na ostatni guzik a tu nagle ...... no właśnie opowiem Wam jak ja to przeżywam i gorączkuje się :)
Pamiętam moje pierwsze warsztaty na których prezentowałem swoją lekcje dla niewtajemniczonych chodzi o warsztaty fitness;)), było to bardzo bardzo dawno,sam ledwo sięgam pamięcią.To właśnie wtedy był ten moment kiedy usłyszałem KRYSTIAN POPROWADZISZ NA WARSZTATACH DANCE!!!, pomyślałem spoko jeszcze trochę czasu jakoś ogarnę to...do warsztatów był miesiąc. Miesiąc szybko leciał a ja zostawiałem choreografię na drugi dzień mówiąc no jutro to na sto procent biorę się. Wyobraźcie sobie choreografię fitness Dance kilkanaście lat wstecz tu muszę bardzo mocno parsknąć śmiechem, no ale wtedy był to nie lada wyczyn;))).
Został tydzień !!a ja jak myślicie miałem chociaż jakiś początek, jakiś pomysł na choreografie NIE, NIE,NIE ....no właśnie czy to lenistwo ? hmm, ale była dobrana muzyka do której miałem prowadzić lekcje to mnie trochę budowało i pomagało w tych ostatnich dniach do mojego debiutu na warsztatach ;) wow ale wyczyn ( śmiech), 
poniedziałek pięć dni do warsztatów, no bo jak zwykle to bywa sobota jest to dzień kiedy organizuje się warsztaty i muszę tu zaznaczyć ze to chyba jedyne fitness-owe szaleństwo które zostało po dziś dzień hm niech się zastanowię ....... chwila ciszy wow jest kolejne no przepraszam po chwili zastanowienia :) KONWENCJA FITNESS to również znalazło się w grafiku wszystkich przyzwoitych szkół fitness ;).
Muzyka gotowa istne szaleństwo ale na czym ta muza jest zgrana ??aż wstyd się przyznać ;), pewnie myślicie ze jakiś iPod, iPad niestety nie zwykła kaseta magnetofonowa !!! NIECH ŻYJE DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK UFF....
Choreografia gdzieś krążyła  w eterze a znowu pojawił się dylemat w czym wystąpię, a może długie spodnie dresowe a może krótkie obcisłe?
TAK TAK nie pomyliłem się obcisłe krótkie. Prawie jak trykot baletowy no cóż taka moda taki styl, i jeszcze opaska na głowę tak pod kolor trykotu ha ha ha kolor czarny, getry no i skoki oczywiście za kostkę bo jakże inaczej przecież mają trzymać staw skokowy.
Czwarty dzień był chyba początkiem mojej inwencji twórczej, już od rana w głowie krążyły mi myśli jak zacząć i jak skończyć moją choreografię. Zebrałem się poszedłem do klubu fitness na salę do aerobiku, sprawdzić i zrzucić na podłogę to co miałem w zamyśle. No i udało się chorełka płynęła, płynęła, płynęła a ja byłem coraz bardziej szczęśliwy i przekonany ze to co zrobię teraz na sali to będzie właśnie to, aha chciało by się !!!teraz dopiero zaczyna się burza mózgu.
Wracając do domku po intensywnym treningu słuchałem muzyki, oczywiście muzyki do której będę prowadził Dance, wiesz malutkie słuchawki w uszach wollkmen na kasety i pewnym krokiem śmiało gnałem przed siebie ...a zapomniałem dodać ze liczyłem kafle chodnikowe oczywiście do ośmiu, jak myślicie dlaczego ? podpowiem muza sklejana jest na osiem ;) no co jak przygotować się to od początku do końca ;) 
Jeszcze tego samego dnia wieczorem coś tak wewnętrznie podpowiadało mi może by coś zmienić, dodać. Jak pomyślałem tak zrobiłem ....cholera chyba znalazłem się w punkcie wyjścia. Po kilku nieudanych mocno nerwowych chwilach UFFFF udało się, posklejane, poreperowane powiedzmy doszlifowane JEST, JEST, JEST!!!!!!
Dzień trzeci to sprawy techniczne takie tam, oczywiście spędzone na sali w klubie fitness. Trochę odpoczynku od stresu, nerwów, pełen luz, wieczór spotkanie z przyjaciółmi długie dyskusje, śmiechy tak się rozpędziliśmy ze straciliśmy poczucie czasu. Nagle gdzieś obok dobiegł mnie głos WOW był to głos Pani która co jakiś czas przynosiła nam napoje ZAMYKAMY LOKAL!!! no cóż skoro tak się dzieje to chyba najwyższy czas spadać do domku, zerkając na zegarek jeszcze bardziej uświadomiłem sobie ze już jest ten moment.
Dzień drugi tak do godz 12 00 wolałbym nie opisywać, nic się nie działo poza zmniejszoną ilością butelek wody i kilku tabletek od bólu głowy które musiałem zażyć naprawdę nie mam pojęcia dlaczego ;).
Dobra koniec prywaty czas do pracy godzina 18 i 19 aerobik czas zacząć, jakieś wzmacnianie, rozciąganie i do domu. Na dobranoc powtórka układu kilka razy tak prawie do pierwszej i można zaliczyć wyrko. Pomyślałem odpoczywaj Krystian, dobranoc ;) Ehhhh co za noc ja tu chcę spać a tu nic jakieś myśli przewijają się przez głowę, powtarzanie chorełki w myślach czy na pewno jest wszystko ok ????? czy znowu mnie dopada NERWY, NERWY nie chce!!! Ja chce spać, spać, spać spa....... 
Dzień pierwszy zaczął się troszeczkę wcześniej niż dzień drugi ;) oczywiście dobre śniadanie i ruszam do klubu jeszcze kilka szlifów na sali mojego układu dwie godziny aerobiku i można powiedzieć jestem gotowy na jutrzejszy dzień.
Oczywiście wieczór był pełen pakowania a to buty, koszulki, spodenki i takie tam, byłem dumny i pewny ze wszystko spakowałem. W trakcie oczywiście odebrałem kilka telefonów z zapytaniem a czy będzie trudny układ, czy muzyka będzie latino, czy jestem gotowy do warsztatów takie tam głupoty szkoda pisać !!!!pewnie po to żeby mnie jeszcze bardziej zdenerwować niż byłem UF, UF, UF.
Myślicie może ze tak położyłem się spać i smacznie sobie spokojnie zasnąłem NIE najdłuższa noc w moim życiu O M GOOD !!!! z boku na bok a tu gorąco a tu zimno tu nie wygodnie co jest do cholery wstawałem, kładłem się i tak w kółko. JAKAŚ JEDNA WIELKA MASAKRA jak tak to ma wyglądać to teraz wiem dlaczego wszyscy prezenterzy fitness mają podkrążone oczy POMYŚLAŁEM !!!!!
Zaczyna świtać a mnie zebrało na sen, krótka drzemka i pobudka szybki prysznic i co !!!! patrzę w lustro i nie wierzę patrzały podkrążone,  pomyślałem dobra co tam to nie najważniejsze. Jak zwykle śniadanie bo jak inaczej przetrwać cały dzień w dobrym humorze i pozytywną energią, bluza, spodnie, buty i wypad z domu na warsztaty. Drzwi zamknięte kilka razy sprawdziłem, kilka schodków i jestem przed domem. Głęboki wdech NO TO W DROGĘ!!!! ale chwila co mi tak lekko, no nie zapomniałem mojej torby gdzie miałem wszystko co było mi potrzebne do warsztatów. Ale matoł ze mnie pomyślałem, nerwy jakieś czy co : D. Jak było na warsztatach opowiem wam przy najlepszej i możliwej okazji .

sobota, 25 maja 2013

piątek, 24 maja 2013

Witajcie wspaniali ludzie na samym początku chcę bardzo podziękować za to że wchodzicie i komentujecie posty na moim blogu. Chcę i to bardzo chcę żeby tu znajdowały się moje odczucia i wrażenia z przebytych konwencji fitness, warsztatach fitness, no i szkoleniach (zgadnijcie jakich?)
Relacje już niebawem bo jest ich trochę, oczywiście zapraszam Was serdecznie na nasze imprezy fitness to znaczy imprezy szkoły fitness REEBOK UNIVERSITY POLAND, ale również zapraszam na komentarze innych szkół fitness w Polsce i ....... :) Pozdrawiam Was serdecznie :)